To niespodziewane pytanie zadała nam pani Małgorzata Strękowska- Zaremba,  autorka książek dla dzieci i młodzieży. Napisała między innymi książki o przygodach „Filipka”.

Pisarka przedstawiła nam bardzo ciekawy punkt widzenia na temat czytania. Tłumaczyła, że smaki są przecież różne, jedni lubią cukierki owocowe, inni krówki, a jeszcze inni miętówki. To samo dotyczy apetytu na czytanie. To, że jakaś książka nam się nie spodoba nie znaczy, że inna nie wyda nam się pasjonująca. Czytając jedną uśniemy po trzech stronach, a z inną powitamy  świt. Pani Małgorzata namawiała nas do „próbowania” książek i odnalezienia ulubionego smaku. Opowiadała, że gdy wypożycza z biblioteki książki zawsze bierze kilka , sprawdza czy będą jej „smakować”. Zaznaczyła, że to nic złego zacząć i nie przeczytać książki do końca. Powiedziała też, że nie dotyczy to lektur, bo lektury to praca domowa, którą trzeba odrobić.

Autorka „Filipka” opowiadała również o tym, jak powstają jej książki, skąd czerpie pomysły, jak długo trwa praca nad książką i z kim współpracuje. Wszystkich zaskoczyła tym, że układa …. rapy i zna Tako Hemingweya (był on pierwowzorem książkowego Filipka)

Z naszej strony były pytania i podziękowania. Na koniec ustawiliśmy się w kolejce po dedykację od pisarki, w pamiętnikach i w książkach.

/ Pisarka gościła w naszej szkole 15 maja 2019 roku na zaproszenie Biblioteki/